Katarzyna Nosowska - Osiecka (CD)

5,0/5

Osiecką śpiewali juz chyba w tym kraju wszyscy. Po jej utwory sięgała Rodowicz, Warska, Krajewski, Raz Dwa Trzy, Janda (w spektaklu „Biała bluzka”) czy nawet Anna Maria Jopek. Nosowską bardziej kojarzymy z jej rockową formacją Hey, z którą na początku lat 90. zrewolucjonizowała polski rynek muzyczny. Kaśka lubi eksperymenty, o czym świadczą chociażby jej solowe projekty („Puk puk” czy „Sushi”). „Osiecka” jest jednak jakby na przekór bliższa klimatem do płyt Hey-a. To dobrze. Za aranżację i opracowanie całej płyty zabrał się Maciej Macuk, który postarał się, aby utwory „z przeszłości” nie zatraciły tamtego klimatu – klimatu warszawskiej Saskiej Kępy. Udało się. Płyta brzmi rewelacyjnie i chyba nikt jeszcze nie podszedł tak do zinterpretowania piosenek Osieckiej, jak właśnie Nosowska. Potraktowała te utwory po swojemu, bez całego ich „bagażu”, jednocześnie nie odbierając im „duszy”. „Jeszcze zima” (z wplecionym Vivaldim!) brzmi o niebo lepiej niż ta, do której przyzwyczaiła nas Rodowicz, „Kto tam u ciebie jest” przygnębia bardziej niż wtedy, gdy śpiewała to Ewa Błaszczyk, a „Uciekaj (...) więcej moje serce” naprawdę oddaje warszawski, podwórkowy klimat i nie musimy tej piosenki kojarzyć już tylko z serialem „Jan Serce’ czy nieudanym wykonaniem Stanisława Sojki kilka lat później. Polecam! mniej

Najnowszy album Kasi Nosowskiej i Agnieszki Osieckiej to bardzo dobry nastrojowy i klimatyczny krążek z nowymi aranżacjami i miłymi dla ucha piosenkami, zdecydowanie na każdą okazję. Spodoba się starszym i młodszym słuchaczom. Bardzo ładne wydanie i jakość dźwięku. Polecam.