Bezpański. Ballada O Byłym Gliniarzu - Jakub Ćwiek, Adam Bigaj
Bezpański. Ballada O Byłym Gliniarzu - Jakub Ćwiek, Adam Bigaj - Najlepsze oferty
Bezpański. Ballada O Byłym Gliniarzu - Jakub Ćwiek, Adam Bigaj - Opis
Psy rzadko bywają dobre albo złe. Najczęściej są takie, jak zostaną wychowaneHistoria spisana przez Jakuba Ćwieka to zapis przeszło trzydziestoletniej służby policyjnej podinspektora Adama Bigaja (ps. „Księciunio”), w latach 90. kierownika sekcji zabójstw na wrocławskim starym mieście, a następnie wieloletniego naczelnika wydziału kryminalnego posterunku na Rakowcu, przez wrocławian zwanego Trójkątem Bermudzkim. To także okazja do opowiedzenia o tym, jak na co dzień wyglądała mundurowa „psia służba”: współpraca szeregowych milicjantów ze Służbą Bezpieczeństwa i z przedstawicielami Kościoła, zabezpieczanie kolejnych papieskich pielgrzymek, walka z przestępczością zorganizowaną, powodzią i dopalaczami. Wielkie, medialne sprawy, o których słyszała cała Polska, są tu pokazane z zupełnie innej perspektywy.To także opowieść o nieustannych zmaganiach policji z jej największym wrogiem – samą sobą. O tym, jak na codzienną służbę wpływają roszady polityczne, jakie są długofalowe skutki postępującej korupcji, nepotyzmu i podporządkowania działań słupkom statystycznym. Przede wszystkim jednak to książka o funkcjonariuszach. O nieoczywistych przyjaźniach rodzących się w zaskakujących sytuacjach, cenie, jaką płaci się za bycie dobrym gliną, trudnych wyborach osobistych i próbie budowania życia rodzinnego na chwiejnej podstawie, usypanej z telefonów o dowolnej porze, włamów i trupów.Marginesy 2018, ISBN: 9788365973894, 135x210, 432 s., oprawa miękkaBezpański. Ballada O Byłym Gliniarzu - Jakub Ćwiek, Adam Bigaj - Opinie i recenzje
Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.
Mafdet
- 2018-11-26Eustachy
- 2019-12-12Emilka
- 2019-02-08Jest to może nie tyle spowiedź, co zwierzenia i historie odpowiedziane przez podinspektora policji w stanie spoczynku. Tytułowy „Bezpański pies”, pseudonim „Księciunio”, wrocławianin który postanowił wstąpić do milicji, mimo iż wiązało się to ze stratą w oczach wielu kolegów i znajomych. Za pośrednictwem Jakuba Ćwieka, Adam Bigaj opowiada historię swojej służby od początku wejścia w struktury milicji, aż do momentu podjęcia decyzji o emeryturze w policji. Prawie czterdzieści lat służby i pełnienia obowiązków.
Daleko tej lekturze do idylli o policjantach i złodziejach. To prawdziwe historie z polskich ulic i komisariatów. O funkcjonariuszach, o ludziach, a nawet przyjaciołach. Gorzka prawda o psach, ucholach, o królowej Statystyce, podkradaniu sukcesów. Mundurowi po godzinach, gdzie wódka leje się litrami, jazda po pijaku, działania służbowe pod wpływem alkoholu, to codzienność w latach pracy naszego bohatera. Ale też psi węch, wieloletnie doświadczenie w sprawach kryminalnych i podejmowanie decyzji zgodnych z (...) więcej sumieniem. To sinusoida sukcesów, porażek, bezradności i absurdów.
Książkę czyta się jednym tchem. Momentami jest zabawna, kilka razy naprawdę śmiałam się nie tylko w duchu, ale głośno i szczerze. Tylko, że „Bezpański” to nie jest zabawna lektura. To smutne realia pracy w policji.
„Jeśli statystyka była nasza królową, biurokracja była jej siostrą, wtrącającą się wszędzie i domagającą nieustannej adoracji.”
Mimo, iż uważam, że to świetna książka, mam niedosyt. Cały czas liczyłam, że Panowie bliżej pokażą jak wyglądało życie prywatne takiego „Psa”. Opisy małżeństw i relacji rodzinnych, są tak ogólnikowe, że właściwie nic na ten temat się nie dowiadujemy. Być może taki był zamysł, aby w prywatność zbytnio się nie zagłębiać i skupić się na robocie.
„Wiele milicyjnych czy policyjnych małżeństw poszło w rozsypkę, bo właściwie okazywały się próbą nerwów i nieustannymi sprawdzianami wzajemnego zaufania.”
Bardzo fajnie, że Pan Bigaj przedstawia współpracowników na przestrzeni swoich lat pracy. Tych których obdarzył przyjaźnią i zaufaniem, ale również tych którzy do psiej służby się nie nadawali. Obraz jest autentyczny i mocny. Nie wydaje się to tylko fikcja literacką, chociaż Jakub Ćwiek z tym się głównie kojarzy.
Książka raczej nie pogłębia negatywnych stereotypów na temat policji, ale też nie poprawia jej statusu. Myślę, że większość ludzi zdaje sobie sprawę, jak to mniej więcej wyglądało przed zmianą ustrojową, ale też po. Tam gdzie rządzą układy, znajomości i koneksje polityczne, nigdy nie będzie dobrze. I choćby nie wiem ile książek i filmów powstało na ten temat, to aby społeczeństwo zmieniło stosunek do „Psów”, poprawa musi nastąpić w prawdziwej polskiej Policji.
PS. Skąd pseudonim „Księciunio”, doczytajcie w książce mniej