Strażnik ognia posłaniec burzy tom 2
Strażnik ognia posłaniec burzy tom 2 - Najlepsze oferty
Strażnik ognia posłaniec burzy tom 2 - Opis
Nowe życie Zane’a Obispo na pięknej, ustronnej wyspie tropikalnej, wśród rodziny i przyjaciół, wydaje się sielanką. Chłopaka frustruje jednak to, że nie potrafi kontrolować niedawno uzyskanych mocy związanych z ogniem (odziedziczył je po ojcu, majańskim bogu Hurakanie, który przebywa teraz w więziennej celi). W dodatku między nim a jego psem zapanował bolesny dystans, odkąd Rosie stała się ogarem piekielnym. Zane nie ma też pojęcia, jak sobie poradzić z uczuciem, które żywi do zmiennokształtnej Brooks.Chłopak odkłada jednak na bok te zmartwienia, aby skupić się na uratowaniu Hurakana. Nie jest to łatwe, bo w rzeczywistości wyspa to więzienie, z którego nie można uciec. Co gorsza, pisząc książkę o swoich niezbyt miłych przygodach z majańskimi bogami, Zane nieświadomie naraził na niebezpieczeństwo inne dzieci półboskiego pochodzenia. Jeśli nie zdąży ich odnaleźć przed bogami, zostaną schwytane i zabite. Ścigając się z czasem, Zane staje przed niemożliwym wyborem: uratować bogurodzonych czy swojego ojca, który jest w większym niebezpieczeństwie, niż się zdawało. Chłopak pragnie za wszelką cenę ocalić ich wszystkich. Czy uda mu się wykonać w sekrecie przed bogami te dwa niemożliwe zadania, czy też zostanie na zawsze mieszkańcem zaświatów?
W barwnej kontynuacji Posłańca Burzy powracają jego bohaterowie, ale pojawiają się również nowe, interesujące postacie. Mamy tu bogów azteckich, majańskich monarchów, nieprawdopodobne sojusze, zaskakujące zwroty akcji i tajemnice mroczniejsze, niż Zane mógłby sobie kiedykolwiek wyobrazić. Tajemnice, które zmienią go na (...) więcej zawsze. mniej
Strażnik ognia posłaniec burzy tom 2 - Opinie i recenzje
Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.
a...a
- 2020-05-19tea-books-lover
- 2020-05-051 Akcja od razu rusza z kopyta.
W pierwszym tomie potrzebne było wprowadzenie, żeby przedstawić głównego bohatera, jego codzienność, problemy i słabości, a następnie ujawnić jego niezwykłe pochodzenie, które doprowadziło do ciągu przygód. W drugiej części takie wprowadzenie jest zbędne, bo znamy już Zane’a, jego rodzinę i obdarzonych szczególnymi mocami przyjaciół, więc od samego początku dużo się dzieje. Przez całą powieść akcja jest dynamiczna i rzadko zwalnia, Zane i jego ekipa ciągle się przemieszczają, a na każdym kroku czekają na nich nowe niebezpieczeństwa. Nie ma miejsca na nudę!
2. Pojawiają się nowi bohaterowie.
Dobrze czyta się o (...) więcej postaciach, które zdążyło się już poznać i polubić, ale nowi bohaterowie wprowadzają powiew świeżości i otwierają drzwi do kolejnych wątków. Tak było i tutaj, kiedy na scenę wkroczyła Ren - kolejna bogurodzona, nieświadoma do końca swoich mocy i przejawiająca niezdrowe zainteresowanie kosmitami, ale przy tym urocza i ciepła nawet dla tych, którzy na to nie zasługują. Choć już w “Strażniku ognia” odegrała dużą rolę, to mam wrażenie, że dopiero w trzecim tomie pokaże w pełni, na co ją stać.
3. Jeszcze więcej dawnych wierzeń.
Jak wiecie, fabuła tej serii opiera się na bogatej mitologii Majów, ale tym razem autorka poszła o krok dalej i oprócz wprowadzenia do opowieści kolejnych majańskich bóstw, zahaczyła też o wierzenia Azteków. Język można sobie połamać na imionach tych wszystkich istot, ale ciekawie było dowiedzieć się czegoś nowego o obu tych cywilizacjach.
4. Można poduczyć się nowego języka.
Większość bohaterów książki to Latynosi, więc w ich wypowiedziach pojawia się sporo hiszpańskich wtrąceń. Mam wrażenie, że w pierwszej części było tego mniej, ale nie mam nic przeciwko takim wstawkom - zawsze chciałam nauczyć się hiszpańskiego, a teraz jestem do przodu o kolejne słówka ;)
5. Brak stereotypowego wyidealizowanego bohatera.
Zostawiłam ten punkt na koniec, ale to jest dla mnie chyba największy atut tej powieści. Zane wymyka się stereotypowi silnego, najlepiej białego, nastolatka - wybrańca, który dzięki swoim umiejętnościom ratuje świat. To prawda - jest nastolatkiem, o którym mówiła pradawna przepowiednia, i w zasadzie ratuje świat, ale po pierwsze: nie sam, bo gdyby nie pomoc i wsparcie przyjaciół, prawdopodobnie zginąłby już w połowie pierwszego tomu, a po drugie: daleko mu do ideału silnego, wysportowanego bohatera. Zane nie jest do końca sprawny, jedną nogę ma krótszą niż drugą, przez co ma trudności z poruszaniem się. Szanuję autorkę za to, że nie poprowadziła fabuły w stronę cudownego uzdrowienia, ale zamiast tego pokazała, że niepełnosprawny chłopak też może być bohaterem i mieć wiele przygód. Jak to w tego typu książkach bywa, Zane został obdarzony nadprzyrodzonymi mocami, ale nie oznacza to, że od razu umie nad nimi w pełni panować, co też rodzi w nim frustrację, którą dodatkowo pogłębia poczucie odpowiedzialności za jego przyjaciół, rodzinę, innych bogurodzonych, których naraził na niebezpieczeństwo, a nawet za jego boskiego ojca. Chłopak jest impulsywny, czasem podejmuje złe decyzje i popełnia głupie błędy, ale dzięki temu jest po prostu ludzki i łatwiej się z nim utożsamić. Do tego ma duże poczucie humoru, więc cała historia opowiedziana z jego perspektywy bywa bardzo zabawna!
“Strażnik ognia” to z pewnością udana kontynuacja “Posłańca burzy”, w pełni zasługująca na miejsce w serii Rick Riordan Przedstawia. Choć skierowana jest do młodszego czytelnika, to i dorosły może świetnie się przy niej bawić, a przy okazji wiele nauczyć. mniej
arcytwory
- 2020-04-21Już we wstępie zaznaczę, że „Strażnik ognia” jest tylko dla tych, co czytali pierwszą część, czyli „Posłańca burzy”. Dla tych, co koniecznie chcą zacząć od tej książki, to ostrzegam, że znajduje się tu dużo spoilerów i chwilę dużej zajmie tym osobom wbicie się w fabułę.
Jak już przy fabule jesteśmy – jaka jest ona wciągająca! Lekki, momentami żartobliwy język tylko w tym pomaga. Powieść zaciekawia od pierwszej strony i tak zostaje aż do tej ostatniej. No ale jest jedno ale – czegoś mi w niej brakowało. Zdawało mi się, że akcja jest nierówna. Ciągle gna, ale momentami jest za szybka i nie miałam czasu przyswoić wszystkich informacji, wszystkiego przeanalizować. Nie przeszkadza to jednak w (...) więcej odbiorze fabuły i zauważa się to dopiero po przeczytaniu książki.
Za to żadnego problemu nie ma z postaciami (no dobra, jest jeden mały, ale o tym za chwilę). Główny bohater, Zane, był świetnie wykreowany i nie ma czego zarzucić. Śledzimy wszystkie jego rozterki, motywy jego decyzji. Natomiast o innych bohaterach wiemy mniej, jednak dostatecznie dużo, by każdy wyróżniał się na tle reszty. Bardzo spodobało mi się też zagranie z Ah-Puchem. Nie spodziewałam się czegoś takiego i jestem pod wrażeniem pomysłu autorki! Delikatnie można przyczepić się czarnych charakterów, bo o nich było bardzo mało informacji. No ale tylko można mieć małe pretensje, bo więcej powiedziane o nich było w poprzedniej części serii.
Coś jeszcze? Zakończenie. Było niezłe bum! Było trochę zaskoczeń, no ale znowu mam jedno „ale”. Bohaterom szło trochę za łatwo. Liczyłam na jeszcze jedną kłodę pod nogi. Ale nie mogę powiedzieć, że narzekam. Po prostu miałam dość duże oczekiwania co do tej książki, bo poprzednią mile wspominam.
Ogólnie więc polecam Wam „Strażnika ognia”. Radzę jednak zacząć od pierwszej części, by wiedzieć, o co chodzi w kolejnej książce. Co do kategorii wiekowej – przede wszystkim starsze dzieci i młodzież, no ale każdy z nas ma w sobie coś z dziecka! mniej